Horror w Woli Rzędzińskiej!!!
Drużyna "Orła" Dębno grała wyjazdowy mecz z "Wolanią" Wola Rzędzińska. Drużyna gości dała sobie od początku narzucić styl gry gospodarzy. Zamknięci na polu karnym gracze "Orła" nie byli w stanie zagrozić bramce przeciwnika. Taka "taktyka" spowodowała , że już po 10 minutach meczu było 2:0 dla "Wolanii". Pierwsza bramka padła po rzucie karnym, a druga to uderzenie głową niepilnowanego zupełnie w środku pola karnego napastnika gospodarzy. Co najdziwniejsze "Orzeł" technicznie wcale nie ustępował przeciwnikowi. Drużynie potrzebny był impuls . Wprowadzeni nowi zawodnicy spełnili to zadanie. Prawą stroną boiska 20 metrowy rajd przeprowadził Krystian Kural kończąc go znakomitym strzałem pod poprzeczkę. 2:1! Od tego momentu nastąpiła wymiana ciosów dosłownie i w przenośni bowiem sędzia udowodnił, że powinien raczej zająć się szachami - w ogóle nie panując nad brutalnymi faulami. Tymczasem drużyna "Orła" traci kolejną kuriozalną bramkę. Powracający po kontuzji Hebda wypuszcza piłkę z rąk... i jest już 3:1. Na odpowiedź gości nie trzeba było na szczęście długo czekać. Rzut wolny z 25 metrów wykonuje Tomczyk i silnym plasowanym strzałem nie daje szans bramkarzowi. Wynikiem 3:2 kończy się pierwsza połowa.
Kolejna odsłona to już coraz śmielej atakujący "Orzeł", odważna gra w środku Świstaka i Kurala oraz coraz pewniej grająca obrona – doskonale interweniujący w polu karnym Bodura, dwie parady Hebdy. Taka postawa daje wyniki. Kolejny faul, kolejny rzut wolny i... kolejny gol doskonale usposobionego Tomczyka. "Orzeł" nie cofnął się atakując dalej i... zemściło się to kolejną bramką "Wolanii" 4:3. Szok. Wściekłość. Frustracja. Pasja. Takie odczucia targały trenera gości. Ale tego dnia "Orzeł" podniósł się po raz kolejny . Najpierw indywidualna akcja Tomczyka przynosi wyrównanie a dwie minuty przed końcem ten sam zawodnik w sytuacji sam na sam ustala wynik spotkania na 4:5 dla "Orła" a i na tym nie koniecznie musiało się skończyć. 10 minut przed końcem wychodzącego na czystą pozycję Węgrzyna faulem zatrzymuje "Łaciaty" i sędzia niesłusznie podyktował wolnego choć powinien być karny. Ważniejsze jest coś innego. "Orzeł" pokonał wyżej notowanego rywala na jego boisku! "Orzeł" pokazał oprócz umiejętności - wolę walki ale przede wszystkim... charakter... z taka grą awans do pierwszej ligi trampkarzy jest w zasięgu ręki.
"Orzeł" Dębno
Hebda(8) - Bojdo(8), Franczyk(8), Bodura(9), Węgrzyn(8), Gicala(9) - Greń(7), Kural S.(7), Świstak(9), Kural K.(8), Gomularz(8), Siemieniec(7), Zych(8), Tomczyk(10)
(Nadesłał: Piotr Marecik)
.jpg){kind=link}
